niedziela, 16 września 2012

Niedzielne, wieczorne przemyślenia - czyli załóż sobie bloga...

No w sumie to dokładnie jak w temacie. Niedziela wieczór, parę minut po dwudziestej pierwszej... Człowiek siedzi sobie przed komputerem i tak myśli co by tu jeszcze porobić... Z jednej strony krążą myśli o kolejnym poniedziałku - znowu trzeba będzie wcześnie wstać i ruszać do roboty... No ale z drugiej strony - to jednak będzie kolejny zwykły dzień... no może poza datą zwykły - w końcu jak dotąd data 17 września 2012 roku jeszcze się nie powtórzyła... no i chyba się nie powtórzy.
Z góry przepraszam za stosowanie tak zwanych "trzech kropek". Muszę prosić moich potencjalnych czytelników o wyrozumiałość, gdyż zamierzam je często stosować... ba - pewnie nawet nadużywać.
Wracając do wcześniejszych przemyśleń. Tak więc siedzę sobie przed komputerem i zastanawiam się co jeszcze mógłbym jeszcze zrobić. Za chwilę na TVP 1 - "Nigdy w życiu" z D. Stenką i A. Żmijewskim. Film widziałem ze 3-4 razy - jest niezły - no ale chyba wystarczy... Na "dwójce" piąta seria "Czasu honoru"... no ale jakoś nie jestem dzisiaj w nastroju "pseudo-wojennym" - lub bardziej powinienem powiedzieć "post-wojennym" - w końcu akcja tego sezonu toczy się już w powojennej Polsce... Od jednego kliknięcia na pilocie sporo w sumie zależy...
Ale abstrahując od telewizji... Zainspirowany pewnymi wydarzeniami postanowiłem założyć bloga. Tak - bloga. Uważam, że czasem ma co nieco do powiedzenia - i może nawet to kogoś zainteresuje... pożyjemy - zobaczymy. Swoją drogą przymierzałem się jakoś od tygodnia i wiąże się z tym pewne zabawne dla mnie wydarzenie. Otóż dokładnie tydzień temu założyłem sobie właśnie, że założę bloga. Pomyślałem, że podzielę się tą informacją z kumplem z pracy. No i w poniedziałek rano podczas wymiany zdań doszło do tematu bloga... W sumie nie zdążyłem nawet powiedzieć o moich planach - gdy dowiedziałem się, że kolega mnie uprzedził - swoją drogą całkiem ciekawie zapowiada się jego blog. Mam nadzieję, że nie zaszkodzę w tym miejscu swojemu - no ale polecam Wam również lekturę - "Misiowej Piwniczki" - http://misiowa-piwniczka.blogspot.com/
No ale wróćmy do mnie :-) W tym miejscu zamierzam dzielić się z moimi potencjalnymi czytelnikami dokładnie tym co widnieje na samej górze - czyli tym "co mnie wzrusza i porusza". Być może po jakimś czasie ten blog rozwinie się w zupełnie innym kierunku - ale to czas pokaże. Na razie takie jest założenie. Ale potrafię być elastyczny - czasami wręcz nieprzewidywalny - i z pewnością wiele różnych czynników może mnie skłonić do zwrotu o przysłowiowe "180 stopni". Oprócz pewnego rodzaju przemyśleń na wszelkiego rodzaju tematy (zamierzam jednak unikać polityki) będę chciał w tym miejscu również od czasu do czasu podzielić się z Wami pewnymi informacjami związanymi z moimi zainteresowaniami. Być może od czasu do czasu znajdzie się tu jakaś mała recenzja dotycząca albumu jednego z wielu moich ulubionych wykonawców lub też polecę Wam jakiś program komputerowy (ewentualnie aplikację na Android'a), film lub książkę... Mam nadzieję, że wszytko będzie się tu jakoś pomału kształtować i rozwijać...
Myślę, że to by było tyle na początek. Zapraszam do odwiedzin. Liczę na to, że w miarę możliwości uda mi się tutaj w miarę regularnie coś wrzucać... Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego przyszłego tygodnia - a dla hardcorowców spod znaku "poniedziałkowego doła" - wiele wytrwałości w dniu jutrzejszym... Głowa do góry - w końcu to tylko 17 września 2012 r. Dobrej nocy :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz